wtorek, 21 grudnia 2010

Coraz Bliżej Święta

z każdym kolejnym rokiem
obejrzanym filmem
przeczytanym i obejrzanym z zachwytem tutorialem
rosły w moim sercu oczekiwania do Świąt
gwiazdkowe marzenia i wyobrażenia

nie mam na myśli tych, które już za chwilę
raczej myślę ogólnie o świętach

1. marzy mi się, by w naszym akwarium zawsze stawała prawdziwa choinka, która będzie pachniała pięknie już od progu

2. zawsze będę z Rybkiem piekła ciasteczka, o rozmaitych kształtach i będziemy je razem dekorować, może nawet kiedyś powiesimy je na choince...tylko nie za nisko, by Bonka nie zjadła nam tej pysznej dekoracji... będziemy mieli specjalny COOKIE JAR jeszcze nie wiem w jakim kształcie, ale etsy na pewno coś dla nas ma ;)

3.chciałabym kiedyś udekorować zielony świerk tylko na biało - powiesić białe bombki i złote [tj białe] lampeczki a to wszystko niczym śniegiem okryć białą organzą [śniegu nie znoszę ale zgadzam się że wygląda magicznie] aby światełka rozjarzyły się dzięki niej jak gwiazdki

4.kocham ozdoby, które aż wylewają się z pokoju,ubóstwiam to że na amerykańskich kominkach pojawiają się girlandy, sztuczny śnieg na szklanych kloszach niczym sklepienie nieba okrywający bombki pod nimi stłoczone... biały łańcuch sfałdowany na parapecie a między jego zaspami brokatowe, srebrne i kolorowe jelonki i sarenki... pozytywki podźwiękujące po kątach jak płatki śniegu... święta w tym przerysowanym, przedekorowanym, ale jak gusownie(!) stylu to coś co zagości niewątpliwie w naszym domku

5. chciałabym mieć specjalną gwiazdkową pościel, która pojawiałaby się w naszym łóżku i grzała przyjemnie zapowiadając, że już wkrótce wyskoczymy z niej by zbiec na dół do choinki i rozrywać papier kryjący niespodzianki... no właśnie bo rozpakowywanie prezentów powinno trwać całe święta :)

6.chociaż niektóre prezenty chciałabym umieć utrzymać w tajemnicy i nie pozwolić się R nimi cieszyć przed ich rozpakowaniem. Nawet jeśli brak niespodzianki=dłuższa uciecha i podekscytowanie związane z niecierpliwością możliwości korzystania z prezentu... byłabym z siebie dumna jakbym umiała utrzymać przed nim coś w tajemnicy i uczynić mu niespodziankę.

7.chciałabym czuć że każde kolejne święta są lepsze, że my jesteśmy lepsi i że wszystko wokół nas zmienia się na dobre... nawet jeśli zmiany są drastyczne

8. Marzy mi się wigilia we dwoje... taka tylko nasza...potem we troje...czworo... ewentualnie pięcioro...kto wie ;) bez innych... taka nasza i po naszemu
w świetle ostatnich wydarzeń wiem jedno... jestem aktualnie szczęśliwą posiadaczką dwuosobowej rodziny [i kropka]... wcześniej czy później nawet więzy krwi tracą na znaczeniu, bo każdy staje się posiadaczem rodziny jedno- , dwu- , trzy- ... -osobowej i bez względu na wszystko to na nich albo tylko na samego siebie będzie zwracał uwagę
taka jest chyba kolej rzeczy
z resztą nie ważne tak chcę i już

9.nie chcę nigdy czuć zażenowania z powodu jednoczesnej obecności alko i dzieci w jednym czasie w jednym domu podczas jednych świąt... procenty nigdy nie będą 13 daniem wigilijnym!
nie mam nic przeciwko lampce grzanego wina... w święta trzeba świętować a nie chlać...

10.wewnątrz, na klatce schodowej i w przedpokoju ale też na zewnątrz chciałabym co roku wieszać wieńce i ozdoby... strasznie podobają mi się ganki obwieszone czymś na kształt robionych na Burskiego 'skarbów' tylko w lodzie, czyli takie udekorowane lodowymi millefiori z zatopionymi w wodzie kwiatami, listkami, owocami lub papierowymi koronkami, które wyglądają jak ogromne płatki śniegu

11.chciałabym abyśmy zapraszali do siebie bliskich przyjaciół i wspólnie spędzali czas grając w gry, spacerując czy robiąc inne rzeczy wspólnie :)

12.spalimy milion świec, Mimol strasznie lubi ich blask, a ja zapach tych pachnących :) będą w małych kominkach w całym mieszkanku odgrywać płomykowe teatrzyki...wieczorkiem nie będziemy korzystać ze światła żarówek

13. gdy nasze bąbe będą w stanie usiedzieć spokojnie odrysujemy ich łapki na filcu a potem po odpowiednim udekorowaniu jako reniferki powiesimy na choince :) podpisane oczywiście... tak że całe stado reniferków po kilku latach będzie obiegać nasze drzewko i opowiadać historię zdrowego rozwoju naszych pociech

14.co roku będziemy z Rybkiem robić gnioty, przynajmniej po kilka, w różnych kolorach, które będą potem dumnie wisiały na choince... z czasem pewnie będą nas wspierać również małe łapki...

15. kalendarz adwentowy nie będzie shitem z marketu, przecież to żadna niespodzianka, że jutro też czeka na mnie czekoladka... uszyję piękny kalendarz z kieszonkami, które będą wypełniane łakociami i drobnymi prezentami... każdego dnia ciekawość czy Mikołaj przeczytał list i ta, co znajdzie się w kolejnej kieszonce będzie większa :)... nie ma to jak porcjowanie emocji

16. postaram się...i mam nadzieję że z biegiem lat nie opadnę z sił w realizacji... aby choć jeden prezent dla Rybka był prosto z serducha i prosto spod pracy łapek :)... jak się uda to więcej niż jeden i więcej niż dla Jedynego

17. nie ulegnę... nie będę pakować do tych badziewnych torebek! nie ma frajdy z rozpakowywaniem wtedy! choć pakowanie zajmuje szmat czasu ;/

18. będziemy sobie urządzać z Rybkiem łóżkowe maratony filmowe

nie wiem co jeszcze będziemy robić
ale wiem że razem
i z miłością

3 komentarze:

  1. Jutro odpisze, teraz nie jestem w stanie ;( ze szczęścia

    OdpowiedzUsuń
  2. dzisiaj jest jutro :)
    trzymam za słowo
    i mam nadzieję że przedłużysz listę

    OdpowiedzUsuń
  3. dzisiaj już dawno dawno temu było jutro :(

    OdpowiedzUsuń