poniedziałek, 15 sierpnia 2011

ludzie listy piszą...

w związku z pytaniem Szarlotty zaczęłam się zastanawiać co mamy a co chcielibyśmy mieć aby łatwiej, wygodniej i smaczniej podążało nam się nową drogą życia :)
na początek to co mamy
otóż jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami

  • tostera [w stylu dzielnego małego tostera :P]
  • czajnika
  • żelazka
  • mini-piekarniczka
  • przelewowego ekspresu [a nawet dwóch jeśli odeślą z naprawy ten najnowszy]
  • mamy też wieżę, dvd i nagłośnienie kina domowego i stację pogodową :D
  • jednopalnikową kuchenkę i mini-lodówkę do naszej 'polowej' kuchni :P
  • wielofunkcyjny mix robi zelmera [jee! wygrany!!!]

o wadze, suszarce, lokówce, prostownicy i innych beauty-ustrojstwach nie wspomnę :P

niewątpliwie wkrótce konieczne będą zakupy :-) kuchnię chcemy utrzymać w stylu i kolorach w które idealnie wpisuje się nasz czajnik :)
 
ale po ślubie, gdy będziemy się urządzać szykują się grubsze zakupy, bo brak nam:

  • odkurzacza, 
  • większej lodówki [koniecznie z zamrażarką],
  • płyty indukcyjnej i oddzielnego piekarnika [okap też się przyda oraz patelnia, bo garnki mamy z ikei],
  • pralki,
  • zmywarki !!! [że też wynalazca nie dostał nobla?!], 
  • ręczników

no i mniej niezbędne, ale pożądane i wnikliwie oglądane w sklepach:

  • urządzenie do gotowania na parze, czyli parowar [obserwowałam kiedyś blog o tym specyficznym gotowaniu w ZELMERze i zakochałam się w nim, choć nie próbowałam nigdy...może stąd te kilka kilo za dużo wciąż i wciąż ;/]
  • ciśnieniowy ekspres [taki z prawdziwego zdarzenia do pysznej kawy, do cappuccino i latte które same w sobie są dziełami sztuki] 
  • maszynka do mięsa albo lepiej malakser :) 
  • narzuta [mięciuśka i kocowata]
  • nawilżacz powietrza [po prostu chciałabym by z naszego życia zniknęły krople do nosa :P]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz