wariactwo... ale też nie do końca ale potrafię tęsknić przez grubość stropu, czyli z piętra na piętro
wypatrywać, wyczekiwać i wcielać tekst:
ale wiem że kiedyś zjawi się w końcu u mego boku :)
dzisiaj wpis mocno fotkowy
bo jest kilka foto-nowin
1.podkład pod cienie
urbav decay
primer potion
2. pantofelki DIESEL
[śliczne i wygodne!]
jupii
3.pudełeczka na ciacho
[dla porównania wielkości przy małej łyżeczce]
4. wizyta u Agi
jak zwykle manicure połączony z miłym dialogiem
'wyprowadzimy pazurki na prostą'
a póki co trochę kolorkowych szaleństw :D
z bliska widać że moim skórkom brakuje trochę do super kondycji,
ale pewna jestem że Aga coś na to poradzi
tyle idę piec
muffiny z wiśniami i z jabłkami
na zażeranie weekendowej tęsknoty przez weekend :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz