piątek, 5 sierpnia 2011

I don't want to miss a thing

wariactwo... ale też nie do końca ale potrafię tęsknić przez grubość stropu, czyli z piętra na piętro
wypatrywać, wyczekiwać i wcielać tekst:


ale wiem że kiedyś zjawi się w końcu u mego boku :)

dzisiaj wpis mocno fotkowy
bo jest kilka foto-nowin

1.podkład pod cienie
urbav decay
primer potion

2. pantofelki DIESEL
[śliczne i wygodne!]
jupii
3.pudełeczka na ciacho
[dla porównania wielkości przy małej łyżeczce]

4. wizyta u Agi
jak zwykle manicure połączony z miłym dialogiem
'wyprowadzimy pazurki na prostą'
a póki co trochę kolorkowych szaleństw :D

z bliska widać że moim skórkom brakuje trochę do super kondycji, 
ale pewna jestem że Aga coś na to poradzi

tyle idę piec
muffiny z wiśniami i z jabłkami
na zażeranie weekendowej tęsknoty przez weekend :(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz