czwartek, 11 listopada 2010

Dzień Niepodległości

Święto narodowe, czcimy dziś wyjście z niewoli po 123 latach, choć szczerze mówiąc to ilość lat pod zaborami jest niedokładna. Dlaczego? A taki Starogard, bardziej Niemiecki jak Polski, należał do ziem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej przed 1772 rokiem, a pierwszy zabór odebrał Polsce to piekne miasteczko, które nie rozwija się jak Olsztyn... Nie narzekajcie... idziemy do przodu (jak to mówi jeden z kandydatów na Prezydenta stolicy Warmii i Mazur), ale nie tyle jest to jego zasługa, co UE. Najjaśniejsze RP po 123 latach, na innych ziemiach po 155 latach, dla ułatwienia nie wspominam o plebiscytach, o Warmii, która po dugiej wojnie została przyłączona do Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, dużo zasługuje Unii Europejskiej - nie tylko drogi, a nawet Rybaski dużo jej zasługują... Dlatego dzień niepodległości to nie tylko święto Wyzwolonej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej (do której mają do dziś moralne prawo Litwini), a całej UE, która pozyskała kolejnego brata...

Czy jestem dumny, że jestem Polakiem?
- Odpowiem po Kociewsku - TOĆ BA :)
Urodziłem się tu, jak u większości Polaków biel i czerwień powoduje pozytywne emocje, chęć do działania, siłę... mówię po Polsku... jak moja Rybcia, mogę ukończyć Uniwersytet, na którym poznałem Oleńkę, mogę tu pracować, by uszczęśliwiać Oleńkę...

Tym o to zgrabnym sposobem przeszedłem do sedna... Dzisiejszy dzień był wspaniały!
1. Zero maili
2. Zero pracy tylko miłe obowiązki (jak odmrożenie lodówaski)
3. Bolące plecy, rozmasowane przez Olcię
4. I najważniejsze... wspaniały sen, w domu pełnym gwaru... ale przy Olci... spokojnie mogłem usnąć i z uśmiechem na ustach odejść do krainy snu.
5. Buzz a Andzią, która ma wieczne ha na twarzy... które kochamy z Oluśką...
6. Przypomnienie... laśki, luśki...

Tak...z  pewnością to był cudny dzień... który dał mi odrobinę czasu by pomyślec o 27.08...

Kocham

2 komentarze:

  1. Kocham jak 'historzysz' jesteś taki mądry, że popadam w kompleksy

    cudnie, że i Starogard i Olsztyn się rozwijają bo to nasze macierze :D i musi w nich być pięknie...bo gdziekolwiek powiedzie nasza droga życia na pewno będziemy wracać :) a może nawet sami będziemy wdrażać zmiany na lepsze

    Dla mnie to był równie cudny dzionek
    choć przez Chucka trochę krótki ;)

    OdpowiedzUsuń