niedziela, 31 lipca 2011

zawiadomienia i zaproszenia

wczoraj za pośrednictwem FB w świat powędrowały zawiadomienia o naszym ślubie, które będziemy też podsyłać mailowo, bezpośrednio do wszystkich których chętnie ujrzelibyśmy w Kościele jako świadków naszej małżeńskiej przysięgi :)

podobnie stało się z zaproszeniami na panieński, ale te powędrowały do wspaniałych kobietek - wybranek... które mam nadzieję będą partycypować hulaszczo w tym szczególnym wieczorze. Wysłałam zaproszenia do wszystkich, które chciałabym by przybyły... już teraz wiem że w przypadku niektórych będzie to graniczyć z cudem, albo jest całkiem niemożliwe, ale nic to... czasami samo otrzymanie zaproszenia jest przyjemnością :)

a teraz biorę się za 'żonkowe' prasowanie w rytm 'Run the World' i 'Raviosa' :D
bye bye bye

sobota, 30 lipca 2011

zakupowy update

na liście ślubnych zakupów mogę odznaczyć


butki:
kupiliśmy [w trakcie arcy-męczącej podróży Mielno-Olsztyn] te cudeńka w ALDO w Galerii Bałtyckiej



[wkrótce dotrze druga para butków :D też podrzucę fotkę]


2) muszla do obrączek [zamiast srebrnej tacki]








3) Biżuteria [brak mi tylko ozdoby do włosów, ale mam już coś na oku)

zakupiona w Bijou Brigitte w Złotych podczas szalonego, urodzinowego wypadu do stolicy  jak to zwykle my wszystko 'w tempo', ale mimo to cieszę się z zakupów i wyjazdu, bo zdecydowanie można je uznać za udane zwłaszcza dzięki wszechobecnemu i uśmiechniętemu rybkowemu 'Sto lat', które ubóstwiam ponad wszystko.
Na koniec kolczyki z salonu Vivien Vigo 

takie jak chciałam...
choć nie do końca idealne 
-
długie,
błyszczące i
na sztyft,
choć marzyły mi się takie z dużych kropel...
te też są piękne i będą pasować :)


next week załatwię tańce, paznokcie i kosmetykę
i będzie to oznaczało iż nadrobiłam związane z dyplomem zaległości :)
jeej

sobota, 9 lipca 2011

nowy miesiąc, nowy post, nowe DONE na mojej liście

otóż! w sobotę pierwsze spotkanie nauk przedmałżeńskich [choć pisząc MGR mam wrażenie że cały czas takie nauki odbywam!]

zgadałam się z Wronką odnośnie boskiej bazy pod cienie :) a raczej eliksiru!

ma cudne właściwości co wiem nie skąd indziej tylko z Maybellinkowych blogów
zastanawiam się też czy może zamówić ten zestawik ale saaama nie wiem :)
cokolwiek nie zamówię będzie super
oto efekty zapożyczone z fajnego bloga

wg mnie efekt boski!
(po prawej oczywiście jakaś inna baza a nie cudotwórca = primer potion]

kolejna odhaczona ptaszkiem sprawa to fryzjer - zarówno umówienie się co do szczegółów jak też odmówienie dla siebie i zamówienie dla 3 innych kobitek fryzjerki u Wacka :) o fryzurze napiszę więcej jak zadecyduję o dodatku :)

ostatni element i chyba taki, z którego cieszę się najbardziej to kwestia bukietu ślubnego :)
który składał się będzie z:
hortensji
[konflikt w mojej głowie czy biała czy biało-błękitna delikatnie, ale się okaże :P]
białe róże
biała eustoma
oraz nieregularnie umieszczone listki mrozu [vel. dziada] = starca popielnego


gdyby wydłubać zeń piwonie efekt będzie podobny:

ja jestem wielce happy!
choć może nie teraz kiedy muszę pisać :P